Kuba Kawalec

urodzony: 3 kwietnia 1978 

Nigdy w życiu nie byłem w Australii, Azji i Ameryce. Chciałbym to nadrobić.  

Zawsze chciałem układać piosenki i je grać z tego co pamiętam.

Czym chciałbyś się zajmować gdyby nie granie w zespole?

Podróżować, zwiedzać, robić zdjęcia. Albo grać zawodowo w pokera – ci mają nieźle.

Z jakim ulubionym zespołem chciałbyś wystąpić na jednej scenie?

Z Nirvaną i Bobem Marleyem

Co Cię motywuje do tworzenia utworów/grania w zespole?

Na samym początku to była chyba chęć udowodnienia bratu, że nauczę się grać na gitarze. Potem, jak już się trochę nauczyłem, zacząłem odczuwać dziwną przyjemność z tworzenia. Ta chwila, kiedy jeszcze przed sekundką piosenka nie istniała, a nagle w tym momencie jest już kawałek melodii, tekstu, historii. I nagle czujesz, że chcesz to śpiewać, grać, że historia zaczyna mieć sens, że melodia i tekst zaczynają tworzyć spójną całość. I śpiewasz i grasz to raz jeszcze i raz jeszcze, co rusz zmieniając szczegóły, szczególiki. I nagle zdajesz sobie sprawę, że minęła godzina, dwie czy nawet cały dzień i uśmiechasz się do siebie, że to fajne jest. I znowu grasz i śpiewasz. I ostatni raz pod wieczór. I raz jeszcze rano. No nie wiem z czym to porównać, ale całemu temu procesowi towarzyszy dziwne podniecenie, trzęsawka i nieopisany stan skupienia. No i to chyba samo w sobie jest mocno narkotyczne i uzależniające, bez znaczenia czy przyjdzie tworzyć samemu czy z zespołem na próbie. Zawsze podobne emocje.

Ulubiony alkohol:

Nienawidzę wódki. Resztę zniosę z honorem.

Ulubiona książka:

Ostatnio coraz mniej czytam. Najlepiej wchodzą mi komiksy. Polecam wydawnictwo Kultura Gniewu, tam w sumie nie ma słabych pozycji. Dla przykładu: “Niedoskonałości”, “Rany wylotowe”, “Łauma”. Z prozy polecam niezmiennie “Wierność w stereo” Nicka Hornby’ego i “Baranka” Christophera Moore’a.

Ulubiony film/gatunek filmów:

Wszystkie. Jeśli stronię od jakichś to są to hollywoodzkie superprodukcje.

Uprawiasz sport? Jaki?

W zasadzie mało jest sportów, których bym w życiu nie spróbował. Najczęściej jest to piłka nożna, siatkówka, koszykówka, boks, rower, basen.

Na jakich instrumentach potrafisz grać?

Ja w zasadzie to próbowałem sporo instrumentów, ale na żadnym nie jestem wirtuozem. No na gitarze to chyba najmniej wstydu sobie przyniosę.

Czegoś się wstydzisz? 

Wstyd to jakoś bardzo poważnie brzmi. Chyba jestem bezwstydny. Często mnie coś onieśmieli, ale to do wstydu daleko. 

Najgorszy nawyk?

Palenie. Ale rzucam.

Jaka piosenka najlepiej opisuje ten moment Twojego życia?

Jak nasza to Biegnę prosto w ogień zmiksowane z Tańczmy. A nie nasza to Friday Night - Michelle Gurevich zmiksowana z Last day of summer - The Cure.

Gdybyś miał przywrócić do życia jednego zmarłego muzyka, kto by to był?

Kurt Cobain

Jaki był najlepszy koncert na którym byłeś?

Trudno mi wybrać.

Kiedy ostatnio zrobiłeś coś po raz pierwszy?

Spirometrię

Najlepszy prezent jaki dostałeś?

Gitara od mamy.

Najlepszy sposób na podryw?

Nie wiem. Może lajk na insta.

Jaka jest najlepsza rada jaką dałeś?

Naucz się odróżniać prawdziwe problemy od zwykłych niedogodności.

Co byś powiedział nastoletniemu sobie?

Zmień studia chłopaku.

Gdzie się widzisz za 20 lat?

Wiem, że to nie zadanie dla oczu, ale i tak nic nie widzę na taką odległość. Chciałbym mieć dobry kontakt z dziećmi.

  • Polecane

Loading